Jestem pediatrą bo… tak postanowiłam już w przedszkolu. Mogłam być jeszcze przedszkolanką albo pianistką, ale… tata wybił mi to z głowy.
Ukończyłam Akademię Medyczną (obecnie Uniwersytet Medyczny) we Wrocławiu, po studiach wróciłam do rodzinnego Kalisza. W Wojewódzkim Szpitalu Matki i Dziecka w Kaliszu (tak, istniał kiedyś takowy) zrobiłam pierwszy i drugi stopień specjalizacji pod kierownictwem cierpliwego Doktora Piotra Sudy. Przepracowałam na oddziale dziecięcym 21 lat, równocześnie pełniłam dyżury na oddziałach pediatrycznych w Kaliszu, Pleszewie, Ostrowie i kilku POZetach. Równocześnie byłam matką Jagoódki i Miłoszka.
Pediatria jest specjalizacją dla ludzi wrażliwych, cierpliwych i to zabrzmi jak frazes, ale kochających dzieci, bo inaczej się nie da. Dzieci, a szczególnie te ciężko chore wywołują poczucie niesprawiedliwości, czasem bezradności. Jednak podstawą wszystkiego jest zaufanie na osi rodzic – pediatra. Bez tego się nie uda.
Mamy bardzo wymagających pacjentów, którzy czasami nie pozwolą się nawet zbadać jeśli tak postanowią… i co poradzisz… musisz zacząć od początku… no powiedz „aaaaaa” a na pożegnanie „papa”… i za to je kocham.